Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Eric Friedl. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Eric Friedl. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 20 maja 2010

Oblivians - 17 Cum Shots (bootleg, 1997)
























Kiś europejski bootleg mistrzów z Memphis. Po okładce widać, że wydawcy znali się na rzeczy. Cumshotów mniej niż samych utworów, ale mniejsza z tym. Pierwsze 14 kawałków, to (ŚWIETNY) koncert w radiu VPRO, rocznik 1995. Znajduje się tu np. rozkładające na łopatki wykonanie Motorcycle Leather Boy. Kolejne 4 kawałki pochodzą z - moim skromnym najwyżej średniej - dziesięciocalówki o wszystkomówiącym tytule Walter Daniels Plays With Monsieur Jeffrey Evans and The Oblivians at Melissa's Garage, również rocznik 1995. A na deser utwór pochodzący z jednej z kilku sesji w Sympathy For the Record Industry. Inna jego wersja* znalazła się wcześniej na eleganckiej kompilacji pt. The Sympathy Sessions, rocznik 1996. Na zakończenie ciekawostka: na trackliście znajduje się też przeróbka Royal Pendletons, mianowicie Losing Hand, ale wcale jej tu nie ma. Nawet mimo tego, że sami Oblivians zapowiadają ją między utworami (co niestety zdarzyło mi się wyciąć).

* a nawet dwie wersje

1. Shut My Mouth
2. Vietnam War Blues
3. Static Party
4. Jim cole
5. Sunday you Need Love
6. And Then I Fucked Her
7. Love Killed My brain
8. Five Hour Man
9. Big Black Hole
10. Motorcycle Leather Boy
11. Pill Popper
12. Strong come On
13. Clones
14. Never change
15. It Don't Take Too Much
16. I Don't Worry
17. Dearest Darling
18. We're Not Into Lose
19. Show Me What You Like

download

poniedziałek, 28 grudnia 2009

Oblivians "Play 9 Songs With Mr. Quintron" (Crypt, 1997)



















Na koniec jedna z najbardziej zaskakujących - i najlepszych - płyt w historii garage punka. Ostatni album mistrzów z Memphis i powód ich rozpadu. Gdzieś kiedyś wyczytałem, że pan Cartwright nagle nasłuchał się przedpotopowego gospelu i niemal zmusił resztę zespołu do zarażenia się jego nową fascynacją. A następnie przerobienia jej na swoją modłę.
W innym miejscu padło hasło, że Oblivians to była czysta zabawa, a podczas nagrywania tej płyty zmieniła się ona nagle w najprawdziwszą pracę. Więc nie pozostało im nic innego, jak się rozstać.
W każdym razie tak, Oblivians łoją tu gospel, czy może raczej gospel-punk, sam nie wiem jak to nazwać. Faktem jest, że słuchając tej płyty mam chwilami ochotę zostać Murzynem.
Do sesji nagraniowej zaprosili awangardowego organistę, Pana Quintrona, który od razu poszedł na żywioł, tj. bez znajomości opracowanych przez Oblivians kompozycji zaczął improwizować, kiedy to mu je po raz pierwszy puszczali. Co automatycznie było nagrywane i ... tak już zostało. Chyba, że mnie pamięć myli. W każdy razie efektem tego jest totanie odjechana, klimatyczna, przepełniona jakąś kosmiczną energią płyta. Brzmię jak nawiedzony? Ta płyta naprawdę tak działa. Rozrusza każdego ateistę.

DOWNLOAD

poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Oblivians "Barristers Ninety Five" (In The Red, 2009)

Koncert z 1995 roku wydany z okazji reaktywacji. Panowie ostro czadzą do samego końca bez oznak zmęczenia, bawiąc się chwilami w chaotyczne improwizacje. Zajebiste kawałki i zajebista jakość. Niemało coverów (np. Compulsive Gamblers, Demolition Doll Rods), ale jak to ktoś napisał, Oblivians grają cudze kawałki tak jakby do nich należały. Większość utworów w nieco innych wersjach niż na wydawnictwach studyjnych (perkusja!). Album wydany tylko na vinylu, do kupienia jedynie podczas gigów Oblivians/Gories lub u wydawcy;)

http://www.intheredrecords.com/

1. Oh How To Do Know
2. Losing Hand
3. We're The Doll Rods
4. Ja Ja Ja
5. Hey Ma, Look At Sis
6. Mystery Girl
7. Teardrop For You
8. Vietnam War Blues
9. Pill Popper
10. Strong Come On
11. The Leather
12. The Drill
13. Let Him Try
14. Black September
15. Trouble
16. The Leather Part II
17. Clones

http://www.mediafire.com/?izuxxm20n2q (link znaleziony na blogu Nothing But Trash)
79 mb

do posłuchania "Losing Hand"


oraz "Mystery Girl"

środa, 20 maja 2009

Oblivians "The Sympathy Sessions" (Sympathy For The Record Industry, 1996)

W 1994 wyszedł debiutancki ośmioutworowy mini-album Obliviansów. Ale nagrano więcej utworów, a Oblivians mieli jeszcze na sesje do Sympathy wracać. Tak więc to wydawnictwo to owy mini-album pt. "Oblivians" a.k.a "Never Enough" + reszta kawałków (w tym EPka "Six Of The Best" i singiel "Kick Your Ass"). To typowy dla nich przekrój muzyczny, od prostego pankroka przez garażowy blues po czystej wody rokendrol. Brudne to granie, ale i przebojowe. Płyta wyjątkowo spójna i zdecydowania warta poznania. Zresztą wydaje mi się, że może ona podejść ludziom, którym nie podobają się ich inne wydawnictwa. Trochę mniej tu typowego dla nich kombinowania, za to chyba całkiem dużo łatwo wpadających w ucho melodii.

1. Can't Take Another Night
2. Happy Blues
3. Never Enough
4. Feel Real Good
5. Plate In My Head
6. Five Hour Man
7. Shut My Mouth
8. Show Me What You Like
9. Clones
10. No Time
11. What Rocknroll Is All About
12. Memphis Creep
13. Something $ Nothing
14. Big Black Hole
15. Can't Afford You
16. Kick Your Ass
17. No Butter For My Bread
18. Show Me Again

waga: 72,29 mb
http://www.mediafire.com/?4wozdutmtii

do posłuchania "Memphis Creep"

Bad Times "Bad Times" (Goner Records, 2001 + Sympathy For The Record Industry, 2002)

A oto jednorazowy projekt typu "all stars band" - Erica z Oblivians, Jaya Reatarda wiadomo skąd i Kinga Louie Bankstona z Royal Pendletons, Persuaders i przede wszystkim King Louie One Man Band. Projekt bardzo jednorazowy, bo jego działalność ograniczyła się do zagrania jednej próby i jednego koncertu. Efektem tego właśnie to wydawnictwo - agresywny garażowy pankrok okazjonalnie masakrujący rokendrolowe riffy. W repertuarze jeden utwór Reatards, całość zresztą brzmi jak Oblivians przefiltrowane przez Reatards, no i Persuaders. Czyli maksimum brudu i satysfakcji dla wytrwałych.

1. Streets Of Iron
2. Over You
3. Momma Told Me So
4. The Jim Miller Bounce
5. Glitter Boys
6. You're So Lewd
7. Wrong Way To Love
8. Sometimes She Wants It
9. Listen To The Band
10. Trapped In The City
11. Bad Time
12. Crazy Dream
13. Before We're Dead And Gone
14. Vaccination

http://rapidshare.com/files/235129051/Bad_Times.rar.html
waga: 26,5 mb

do posłuchania "Listen To The Band"

środa, 15 kwietnia 2009

Oblivians "Strong Come On" (Crypt, 1996)

Singiel zapowiadający płytę "Popular Favorites". Z trzech zawartych na nim kawałków, tylko mocno ramonesowaty "Strong Come On" się na niej znalazł, ale w wersji dużo "ładniejszej". Singiel to surowy, garażowy rozpierdol, choć i tak naprawdę przebojowy/taneczny. A "Let Him Try"to jeden z najlepszych kawałków jakie kiedykolwiek nagrali i basta.

1. Strong Come On
2. Let Him Try
3. Black September

waga: 7,37 mb
http://rapidshare.com/files/221530953/_1996__Strong_Come_On.rar.html

do posłuchania "Let Him Try"

poniedziałek, 13 kwietnia 2009

Reatards "Get Real Stupid" (Goner Records, 1997)

Pewnego wieczora piętnastoletni Jay Lindsey poszedł na koncert zespołu Oblivians. Zafascynowany nieznaną sobie wcześniej muzyką wrócił do domu i założył (początkowo jednoosobowy) zespół o wiele mówiącej nazwie The Reatards. Wzorem nowych idoli przybrał sobie nazwisko Reatard. Odkurzył zniszczony czteroślad i we własnej sypialni na zmianę nagrywał swój - jakże oryginalny - wrzask, gitarę oraz imitujące perkusję uderzenia w wiaderko (!). Efektem tego powstały cztery szalone rock'n'rollowo-punkowe kawałki, których od kilku lat nie potrafię przestać słuchać. Nagrania zaniósł do jednego z Oblivianów, Erica Friedla, który zachwycony natychmiast wydał je w swojej wytwórni Goner Records. Tak oto narodziła się legenda "dzikiego dzieciaka".

1. You Ain't No Fun No Mo'
2. Chuck Taylor's All-Star Blues
3. Fashion Victim
4. You Got So Much Soul

waga: 9,19 mb
http://rapidshare.com/files/220883579/_1997__Get_Real_Stupid.rar.html

do posłuchania "Chuck Taylor's All-Star Blues"

Oblivians "Popular Favorites" (Crypt, 1996)

To po prostu musiało się zacząć od tej kapeli i od tej ich płyty. Mało cenieni za czasów swego istnienia, dali podwaliny pod prężnie dziś działającą amerykańską scenę garażową (którą ciągle tworzą). Zresztą mówi się, że po każdym ich koncercie powstawało dziesięć innych kapel, które się na nich wzorowały (choćby Reatards). Trzech gości z miasta Elvisa stworzyło jedyny w swoim rodzaju mix punkrocka, bluesa i rock'n'rolla, nie korzystając z czegoś takiego jak gitara basowa. Do tego regularnie wymieniali się funkcjami w zespole (co utwór kto inny śpiewał, a kto inny grał na perkusji czy na gitarze), a wzorem Ramones przybrali wspólne nazwisko Oblivian . "Popular Favorites" to ich drugi studyjny album będący kwintesencją ich niejednorodnego stylu. I tak utwór otwierający płytę, "Christina", to trochę ramonesowaty punk, ale z solówkami, no i wokalem a'la Presley. "Trouble"to przebojowy shit z riffem żywcem wyjętym z jakiejś ostrzejszej płyty rokendrolowych klasyków lat 60. typu The Kinks czy The Sonics. "The Leather" to mocno przesterowany blues idący w stronę rocka psychodelicznego, podczas gdy kolejny "Guitar Shopp Asshole" to już wściekły punkrock. A to dopiero cztery pierwsze utwory.

1. Christina
2. Trouble
3. The Leather
4. Guitar Shop Asshole
5. Hey Mama, Look At Sis
6. Part Of Your Plan
7. Do The Milkshake
8. Strong Come On
9. She's A Hole
10. Bad Man
11. He's Your Man
12. Drill
13. You Better Behave
14. Pinstripe Willie
15. You Fucked Me Up, You Put Me Down
16. Emergency

waga: 46,6 mb
http://rapidshare.com/files/220866131/_1996__Popular_Favorites.rar.html

PS: Po 12 latach Oblivians się reaktywowało - podobnie jak The Gories, z którymi zagrają kilka koncertów w Europie na najbliższych wakacjach.