środa, 9 września 2009

Hipshakes "Not Oblivians" (Goner Records, 2006)

Dla odmiany ekipa z UK. O ile mnie pamięć nie myli, to nagrywając ten materiał mieli po 16/17 lat. To najmelodyjniejsze ich wydawnictwo jakie słyszałem, a przede wszystkim najlepiej nagrane (ale wciąż nie znam połowy ich singli/EPek...). Dla porównania ich debiutancki - i jedyny jak na razie - album "Shake Their Hips", to do tego stopnia śmieciarski łomot, że nie jestem w stanie wytrzymać dłużej niż pięć minut. "Przedobrzyli". W każdym razie ten singiel, to bardzo smaczna porcja garażowego punkrocka inspirowana wiadomo jakim zespołem. Zbieżność tytułów oczywiście też nieprzypadkowa, choć nie są to covery mistrzów z Memphis. Smacznego!

1. Big Black Hole
2. Never Enough

Big Black Hole:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.